piątek, 14 lutego 2014

20. "To niemożliwe..."

Blond wampirka otworzyła oczy. Długi sen był jej potrzebny jak jeszcze nigdy dotąd. Jej najlepsza przyjaciółka została porwana. Nikt nie wie gdzie jest. Nikt nie jest w stanie jej pomóc. Ta myśl zabijała ją od środka. Nikt nie dawał rady jej pomóc.
Odwróciła głowę i zaraz zmieniła zdanie. Tuż obok niej leżała najsilniejsza istota na Ziemi. Jej myśli od razu stały się inne. Klaus leży obok i wszystko się naprawi. Czasem żałowała, że nie są oni zwykłymi ludźmi - że nie mogą założyć rodziny, mieć dzieci. Ale z drugiej strony lubiła czuć się silną i niezwyciężoną, w jakimś stopniu. Jakkolwiek chciała narzekać na bycie wampirem, nie znajdowała konkretnego powodu do ciągłych zmartwień.
Kiedy miała wstać z łóżka, ktoś położył ją z powrotem przyciskając do łóżka swoim ciężarem.
- Witaj kochana - odezwał się i namiętnie ją pocałował.
- Klaus… - mruknęła pomiędzy pocałunkami. - Musimy wstać i rozpocząć poszukiwania…
Hybryda przesunęła się z pocałunkami na szyję blondynki. Nie musiała długo czekać na jęk przyjemności, który wydała Caroline.
- Klaus… Mówię po-poważnie… - mówiła. Słowa były stłumione jękami.
- Potrzebujesz relaksu, złotko. Chcę tylko pomóc - uśmiechnął się łobuzersko.
Już miała zamiar się mu oddać, kiedy poczuła nagłe mdłości. Odepchnęła od siebie Pierwotnego całą siłą jaką miała i w wampirzym tempie pobiegła do łazienki. Nachyliła się nad muszlą i oddała z siebie resztki krwi z żołądka.
- Kochanie - usłyszała za sobą męski głos. Brytyjski akcent odbijał się w ścianach wykafelkowanej łazienki. - Co się dzieje?
Caroline nie odpowiedziała, jedynie wstała i podeszła do lustra. Miała na sobie jedynie koszulę Klausa, którą ubrała po wczorajszych wybrykach w łóżku. Podwinęła ubranie i spojrzała na swój brzuch. Niedługo po tym spostrzegła w lustrze twarz Klausa, która wyrażała nie lada zdumienie.
- Nie… - wyszeptał. - Nie, to nie możliwe - powiedział głośniej i podszedł do swojej ukochanej. Dotknął jej brzuch ręką i wydął jeszcze bardziej oczy, po czym uklęknął. Zaśmiał się nerwowo. - Przecież to nigdy się nie zdarzało… To niemożliwe… Ja śnię…
- Nie śnisz - odezwał się kobiecy głos. Wapirzyca i Mieszaniec jednocześnie spojrzeli w stronę drzwi, z których wydostał się dźwięk. - To dziecko jest twoje, Niklaus - powtórzyła.
- Bonnie… - szepnęła Care. - Wróciłaś… Ty żyjesz!
- Oczywiście, że żyję, Care - uśmiechnęła się i wróciła wzrokiem do hybrydy. - Nic nigdy nie dzieje się przypadkowo, Klaus. Nie zostałam porwana bez potrzeby. Muszę chronić dziecko… Wasze dziecko - położyła nacisk na ostatnie słowa. Uśmiechnęła się i lekko zaśmiała. - Czuję jego, lub jej, siłę. To przyszły król.
- Ale to niemożliwe! - wykrzyczał Mikaelson po czym wstał i podszedł do czarownicy. - Wiedźmo Bennett, wytłumacz mi jak to możliwe?!
- To sprawka wiedźm. W tym mnie. - Spojrzała przepraszającym wzrokiem na nic nie rozumiejącą Caroline. - Ono jest potrzebne. Nie ma w sobie tylko krwi wilkołaka i wampira, ale i wiedźmy. Jest, krótko mówiąc Virtuti, inaczej zwane tytanem. Silniejsze niż ty, Niklausie. Ale całkiem wam posłuszne…
Nagle w łazience znalazła się Katherine. Ze zdziwioną miną popatrzyła na wszystkich tu obecnych, po czym na Bonnie.
- Oh, widzę, że Benitta się znalazła - prychnęła. - Ale nie to mnie interesuje - mruknęła i podeszła do środka pomieszczenia. - Słyszę serce. O jedno za dużo. Czyje to?
- To… To moje… Moje dziecko - wyszeptała Caroline. Teraz zrozumiała, że jej marzenia o rodzinie mają szansę się spełnić. - Nasze dziecko - poprawiła się i spojrzała na Mieszańca, który wciąż nie dowierzał temu, co usłyszał od czarownicy Bennett.
- Bonnie? - ktoś zaszlochał.
- Elena - odpowiedziała Bennett na ciche wezwanie jej imienia i podeszła do przyjaciółki. Przytuliła ją mocno i spojrzała na Stefana stojącego za dziewczyną. Bezgłośnie powiedziała do niego - Musisz z nią uciec. Zaraz.
Salvatore pokiwał ze smutkiem głową i spojrzał na swoje stopy.
Wszystko miało być takie proste… Ale widocznie nic już nigdy nie będzie proste - pomyślał, nim złapał Elenę za rękę i spojrzał w jej oczy.
- Musimy pójść do pokoju - odrzekł nie odrywając wzroku od jej tęczówek.
Zahipnotyzowana Elena pokiwała głową i ruszyła do swojego pokoju, którego dzieliła wraz ze Stefanem.

-----

Wiem, wiem. Ponownie zawiodłam. Nie mam nawet wytłumaczenia - jedyne, co mam to brak weny twórczej, a nie chciałam dawać Wam do czytania jakiś wypocin. Przeczytałam w ostatnim czasie tonę opowiadań i znów mam jakieś tam chęci, jednakże nie obiecuję, że rozdziały będą się pojawiały regularnie.
Przepraszam.

A tak mimochodem, przeczytałam najwięcej opowiadań z działu JBFF. Nie jestem Belieber, ale większość była naprawdę ciekawa. Jakoś tak brnęłam w tym kierunku i postanowiłam napisać coś swojego
J Jeśli ktoś tu jeszcze jest, to zapraszam na /http://whenever-jbff.blogspot.com/. Dopiero zaczynam, nawet sama wymyśliłam jakiś szablon! Szalona Beata!

I mimochodem dwa: znacie jakieś naprawdę fajne szabloniarnie? Nie chciałabym takiej, w której muszą być przynajmniej cztery posty, aby zrobiły szablon i u których wiadomo, że nie zignorują twojego zgłoszenia? Jeśli tak, to proszę, podzielcie się nimi ze mną!
J

I przepraszam jeszcze za to, że rozdział taaaaki krótki. 

Pozdrawiam i szczerze kocham:

Bethany.

17 komentarzy:

  1. świetny :D mały dzidziuś :D czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział <333 życzę weny i czekam na następny xoxo ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <333
      Postaram się dodać następny jak najprędzej! :D

      Usuń
  3. BOSKI <3333 czekamy na nn xoxo ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. czekamy!!! masz pisać ;) this-kind-of-love-never-dies.blogspot.com zapraszam :)
    ~laurkaa "StefanLover" ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na rozdział po dość długiej nieobecnośći :P http://wefoundlove-klaroline.blogspot.com/2014/03/rozdzia-12.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie *.* Caroline w ciąży...OMG <3
    Daj nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  7. extra . Ciekawe jak potoczy się ta ciąża. Dawaj szybko następny

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy następny? Bardzo rzadko dodajesz

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy dodasz ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodasz jeszcze jakieś rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajebisty blog. Kiedy dodasz nowy rozdzial???

    OdpowiedzUsuń
  12. DLUGO MAMY CZEKAC NA NOWY ROZDZIAL!!!?

    OdpowiedzUsuń
  13. Bedzie nowy???????????????????

    OdpowiedzUsuń
  14. Niedługo 2016 a ty nie dodałaś nexta JA ( I INNI) CIERPIĘ

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za dodany komentarz. To bardzo motywuje do dalszej pracy :)