Nagle drzwi otworzyły się,
a do sali wszedł Damon, oraz Rebekah. Czerwona suknia leżała na niej idealnie. Wampir
zaś ubrany był w czarny garnitur, w którego kieszeni miał czerwoną różę, czarne
lakierki z kwadratowym czubkiem, oraz takiego samego koloru spodnie. Z włosami
nic nie zrobił. Nawet ich nie przeczesał. Jednak Pierwotna pozwoliła sobie na
fryzury. Swoje włosy lekko pofalowała, i z jednej strony spięła je czerwoną
spinką. Para trzymała się pod rękę i z uśmiechem chodziła po sali w
poszukiwaniu stolika nr 102, przy którym wszyscy z ich „ekipy” mieli siedzieć.
Po chwili do wampira zadzwonił telefon.
- Tak? - zapytał uprzejmie
Damon, ponieważ wokół niego stali ludzie.
- Damon, gdzie ty jesteś?
- zapytał głos w słuchawce.
- Jestem w tej francuskiej
knajpce - oznajmił.
- Jest z tobą Rebekah?
- Stefan, coś ty taki
nerwowy? - powiedział ciszej. - Tak, Rebekah jest ze mną.
- Świetnie, ja również
zaraz będę.
- Z Eleną? - spytał
ironicznie starszy Salvatore.
- Tak, z Eleną - również
ironicznie odpowiedział młodszy z Salvatorów. - Cześć! - krzyknął i rozłączył
się.
- Kto to był? - zapytała
nagle blondynka.
- Nie podsłuchiwałaś?
Czyżby ten bal odmieniał… wampiry? - zapytał. Ostatnie słowo wymówił bardzo
cicho.
- Nie podsłuchiwałam, gdyż
skupiłam się na zapinaniu bransoletki, której nie chciałeś mi zapiąć! -
burknęła z oburzeniem.
- Oh, nie jęcz tak nad
rozlanym mlekiem! - rozkazał, po czym usiadł na krześle obok Rebekah.
Po kilku minutach do
restauracji wkroczył Elijah, trzymając za rękę Katherine. Dziewczyna wyglądała
olśniewająco w śliwkowo-czarnej sukni z lekko prześwitującą czarną narzutką. Gdyby
tylko między nimi dwoma odbył się konkurs piękności, Pierwotna nie miałaby
szans z Pierce. Nie dość, że wyglądała mega seksownie, to w dodatku bardzo
wykwintnie. Wraz z jak zwykle eleganckim Elijah wolnym krokiem podeszli do
stolika 102.
- Witajcie - przywitał się
Pierwotny.
- Cześć - wypaliła Kath.
Damon natychmiast wstał i
ucałował rękę ponad 600 letniej wampirzycy.
- Wyglądasz… - wyjąkał.
- Bosko. Wiem to -
przerwała Salvatorowi Pierce.
- Właśnie to miałem
powiedzieć - uśmiechnął się do niej.
Zaraz potem do Sali wszedł
Kol wraz z Bonnie. Dziewczyna również wyglądała wspaniale w pomarańczowej
sukience. Włosy miała rozpuszczone, i w dodatku wyprostowane. Pierwotny miał
podwinięte mankiety, przez co widać było ich pomarańczowy kolor pasujący do
sukni jego towarzyszki. Podobnie jak reszta ekipy podeszli do stolika 102 i
zajęli wolne miejsca.
- Fajny garniak, Kol -
odezwał się Damon.
- Ja mu go wybrałam -
dopowiedziała Bonnie.
- Niezły masz styl, Bonn.
Nie znałem cię od tej strony - parsknął Damon, po czym odwrócił swój wzrok w
stronę drzwi.
Teraz do restauracji
wszedł Niklaus oraz Caroline. Dziewczyna wyglądała wspaniale w fioletowej
sukni. Pierwotny wyglądał trochę komicznie w fioletowym krawacie, ale schował
go pod garnitur, przez co nie był aż tak widoczny. Szedł dumnie, trzymając za
rękę swoją dziewczynę. Wiedząc, że na razie tylko oni są tutaj prawdziwą parą,
będąc tuż przy stoliku 102 pocałował Care.
- Ej, ludzie się patrzą! -
krzyknęła szeptem Rebekah.
Caroline odkleiła się od
Klausa.
- To dobrze. Niech
podziwiają pierwotną hybrydę i wampirzycę - powiedział Klaus, po czym odsunął
krzesło i wskazał dłonią, by Caroline usiadła na nim. Ta podziękowała
skinieniem głowy, po czym usiadła.
Ekipa czekała tylko na
Stefana i Elenę, aby zacząć działać. Nareszcie, po kilkunastu minutach
oczekiwania, w drzwiach ukazał się młodszy Salvatore. Przytrzymał drzwi dla
dziewczyny stojącej obok niego i wskazał gestem ręki, aby weszła. Elena Gilbert
wyglądała przepięknie. Nie było to szałowe przebranie, czy też seksowne. Było…
takie delikatne. Biała suknia wyglądała na niej wspaniale, a do tego lekko
pofalowane włosy i delikatny makijaż. Jedyne co było wyzywające w jej make-upie
to czarna kreska zrobiona eyelinerem. Złapała za rękę Stefana po czym razem z
nim ruszyła w stronę stołu 102. Damon na początku nie zwrócił uwagi na to, że
jego brat wraz ze swoją dziewczyną są już we francuskiej restauracji. Dopero
gdy usłyszał tupot jej obcasów, odwrócił się. Zaniemówił. Wstał, a zaraz
usiadł. Dziewczynę trochę to rozbawiło, tak samo zresztą jak jej chłopaka.
- Cześć - wyjąkała. -
Świetnie wyglądacie! - pochwaliła znajomych.
Katherine przewróciła
oczyma. „Mam godną rywalkę w bitwie o bycie królową balu!” - pomyślała.
- Ty też wyglądasz nie najgorzej - powiedział
Damon. Elena lekko się uśmiechnęła, po czym wraz ze Stefanem zajęli ostatnie 2
wolne miejsca.
- Jaki mamy plan? -
spytała śmiało czarownica. Klaus ruchem ręki wskazał, by wszyscy się
przybliżyli.
- Marcel już tu jest -
oznajmił. - To ten okropnie brzydki mulat, stojący obok pani burmistrz. To ta,
która jako jedyna nie ma balowej sukni. - Wszyscy pokiwali głową w geście
zrozumienia. - Musimy udawać, że
przyszliśmy tu tylko z powodu balu. Będziemy się świetnie bawić, potem
Bonnie do jego drinka doda krew sobowtóra - tutaj Elena i Bonnie popatrzyły się
na siebie z lekkim strachem w oczach - i wypowie zaklęcie chwilowego stopu
serca - ciągnął. - Wtedy my go weźmiemy szybko do lochów, które ja i moje
rodzeństwo bardzo dobrze znamy. Przywiążemy go sznurami nasączonymi werbeną.
Jeśli pójdzie dobrze, ucieknie nam za jakieś dwa dni.
- Ucieknie? Co to za plan,
lordzie Niklausie! Skoro już go mamy jako niewolnika, to nie lepiej po prostu
go zabić?! W końcu tego chcesz, co nie?! - odezwała się Katherine. - Zresztą,
nasza wiedźma nie da rady wypowiedzieć zaklęcia tutaj na balu. Marcel widzi
wszystko - oznajmiła.
- Dam radę! Nie potrzebuję
już duchów do zaklęć! Używam ekspresji! Jeśli Marcel jest pierwotną czarownicą,
to tylko wtedy będzie wiedział o tym, że czaruję - wyjaśniła Bennett.
- No chyba, że zrobisz to w ten sposób - jęknęła Pierce. - Ale jestem za tym, żeby drania od razu zabić!
- No chyba, że zrobisz to w ten sposób - jęknęła Pierce. - Ale jestem za tym, żeby drania od razu zabić!
- Nie możemy tego zrobić,
Katerino! - powiedział spokojnie Elijah. - On wie, gdzie jest kołek. Jeśli go
zabijemy, nigdy się nie dowiemy.
Wampirzyca przekręciła
oczyma.
- Okay, ale jak będziecie
go torturować, to ja też mogę? - spytała, tym samym robiąc słodką minkę.
- Hmm, nie. Ty będziesz
potrzebna do czegoś innego - jęknął Klaus, po czym zaprosił Caroline do tańca.
- A teraz zaczynamy się dobrze bawić - rozkazał.
Ustalone wcześniej pary
stanęły do tańca. Elijah trochę się krępował tańczyć z Kath, ale jednak się
przemógł. Reszcie szło to jak z płatka.
- Świetnie tańczysz -
powiedział Klaus do Caroline.
- Wiesz, rutyna. Jestem Miss
Mystic Falls - oznajmiła.
- Wiem - dodał Pierwotny.
Elena i Stefan wyglądali
jak para młoda. Jej piękna biała suknia i jego biała róża w kieszeni garnituru,
jego czarny garnitur i jej czarne szpilki… Cudo. Damon i Rebekah tańczyli z
grymasem na twarzy, jednak co jakiś czas śmiejąc się, nie wiadomo z czego.
Bonnie i Kol patrzyli sobie w oczy tańcząc i nic nie mówiąc. Od czasu do czasu
uśmiechali się do siebie.
Po 20 minutach tańca do
różnej muzyki, prowadzący nakazał powrót do stolików. Mieszaniec zaintrygowany
nagłym zauroczeniem swojego brata Kola do zwykłej, ale silnej czarownicy
Bonnie, chciał mu trochę dopiec. Podszedł do niego, gdy wraz z Bonn wracał do
stolika.
- Jeśli myślisz, że
wiedźma Bennett zakocha się w tobie, przez twój słodki wzrok, powiem ci, że się
mylisz. A ty lepiej uważaj na nią, za to co zrobiłeś mojej Caroline odwdzięczę
się - szepnął mu do ucha, po czym podszedł szybkim, lecz ludzkim krokiem do stolika
102. Kol lekko się zdenerwował... No dobra, trochę więcej niż lekko.
- To ja się zemszczę,
bracie - wyjąkał cicho, prawie niesłyszalnie. Następnie uśmiechnął się
złowierczo i usiadł obok Bonnie.
Nagle prowadzący bal
powiedział:
- Mamy wyniki głosowania
na królową balu! Oddaję głos prowadzącej naszego balowego jury, panią burmistrz
Nowego Orleanu: Taylor Edgard! - zaczął klaskać na znak, aby reszta również
zaczęła klaskać.
Pani burmistrz bardzo
powolnym krokiem podeszła do prowadzącego, gdyż na wysokich szpilkach nie
umiała zbytnio chodzić. Wzięła mikrofon, po czym powiedziała.
- Dziękuję za zapowiedź!
Oh, tyle tutaj pięknych pań, że aż trudno wybrać tą najpiękniejszą! Ale
wybraliśmy. A więc, królową balu zostaje…
-----
No i mamy 14 ;) Ale wybór królowej balu
pozostawiam… Wam! :D Tutaj macie głosowanie i kandydatki: (zdajcie się na
wyobraźnię, podaną uczestniczkę wyobraźcie sobie w sukni z linku!)
- Caroline Forbes w sukni FIOLETOWEJ,
- Elena Gilbert w sukni BIAŁEJ,
- Elena Gilbert w sukni BIAŁEJ,
- Bonnie Bennett w sukni POMARAŃCZOWEJ,
- Katherine Pierce w sukni ŚLIWKOWO-CZARNEJ,
- Rebekah Mikaelson w sukni CZERWONEJ.
Za głosy dziękuję :D Oczywiście
kandydatkę piszcie w komentarzach.
Zostałam również nominowana do Liebster
Award. Ponieważ już podobny post
zrobiłam, odpowiem tylko na pytania nominującej, czyli: Donia ^.^
1. Jaki jest Twój ulubiony cytat?
2. Ulubiona książka?
3. Lubisz grać w gry? Jak tak to jakie?
4. Ulubiona piosenka?
5. Od dawna prowadzisz bloga?
6. Masz zwierzątko?
7. Jaki jest Twój wymarzony zawód?
8. Jaka jest Twoja największa wada?
9. Co najbardziej cenisz u ludzi?
10. Gdybyś miał/miała możliwość zrobienia czegoś, co odmieniłoby świat, co by to było?
11. Uroda czy charakter?
Moje odpowiedzi:
2. Oj, dużo tego J
3. Lubię. Zależy, czy chodzi Ci o komputerowe, czy planszowe :D
4. Hmm… Powiedzmy, że „The Unforgiven” - Metallica.
5. Nie.
6. Tak.
7. Grafik komputerowy, ewentualnie psycholog lub (wiem, że to głupie) piosenkarka czy aktorka :D
8. Moja wada to niedocenianie siebie.
9. Charakter i chęć pomocy innym.
10. Nie wiem w jaki sposób, ale w jakiś chciałabym aby te wszystkie Iraki, Irany itp. żyły na innej planecie. Aby nie zagrażały już nam, zwykłym ludziom :D
11. Charakter.
xoxo, Betka :p.
Naprawdę świetny rozdział!! Te ten tekst Klausa do Kola <33 Cudo *.* Ja głosuje na Katherine. Czekam na NN ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie:
http://lovetheorginals.blogspot.com/
Cieszę się, że się podoba :) Jednocześnie dziękuję za pochwałę :D
UsuńOkej, Katherine wygrywa :d
Pozdrawiam!
Króla też wybierasz? ;D
UsuńTak, to będzie partner królowej, hah :p
Usuńsuper rozdział! bardzo mi się podoba. jestem pod wrażeniem :) zdziwiło mnie troche to że klaus zirytował sie tym że kol sie zauroczyl bonnie ale tak to super super! jestem strrrrasznie ciekawa co wymyśli kol jako zemste :p Taylor edgard? a czy Taylor to nie jest przypadkiem meskie imie????????? a nie sorki, przecież jest Taylor swift ;D
OdpowiedzUsuńglosuje za Eleną. wyobraziłam ja sobie i wygląda tak przepięknie że ho-ho. Super pomysl ze chcesz pytać się o zdanie prowadzących :D
pozdrawiam, Julianna.
*super pomysl ze chcesz pytac się o zdanie CZYTAJACYCH a nie prowadzących haha :)
UsuńAWWWWWWWWWWW ! *-* Opowiadania o Klaroline! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńInformuj o nowych rozdziałach !
Będę czytać.
Pozdrawiam ;)))
Okay, będę informować ;)
UsuńPozdrawiam również!